piątek, 18 marca 2011

Jarosław Marek Rymkiewicz o wspólnym oświadczeniu poetów: To niebywałe wydarzenie w dziejach literatury polskiej





















"Super Express": - Wytacza panu proces spółka, a nie redaktorzy "Wyborczej"...

Jarosław Marek Rymkiewicz: - Opisał to kiedyś prof. Andrzej Nowak z UJ. Coraz większą rolę zaczynają odgrywać w Polsce medialni oligarchowie. Ten proces ma na celu zastraszenie innych. Za chwilę jakaś inna korporacja czy telewizja będzie mogła zaatakować jakiegoś dziennikarza czy pisarza, o którym nie będzie już tak głośno. Dlatego nie jestem tu istotny ja, ale problem. I na szczęście pewne reakcje, które się pojawiły.

"SE": - Myśli pan o liście 28 poetów w obronie wolności słowa? Pod listem podpisali się m.in. Leszek Długosz, Wojciech Wencel, Marcin Świetlicki...

Rymkiewicz: - Im nie chodzi o mnie jako Rymkiewicza. Większości z nich nie znam osobiście. Z niektórymi różnię się zasadniczo politycznie, jak i literacko. To jest protest przeciwko ograniczaniu prawa do debaty. Być może to najcenniejsze, co przetrwa z tej sytuacji. To niebywałe wydarzenie w dziejach literatury polskiej. Poeci pracowali zawsze na własny rachunek. Byli podzieleni. I teraz występują w obronie wspólnych wartości. Zdumiewające, bo nie było tego nawet w XIX w., kiedy poniewierano takie postaci jak Mickiewicz czy Słowacki! Ale to jest reakcja na podważenie fundamentów kultury europejskiej. Zakwestionowano wolność przemawiania.

Całość wywiadu dla "Super Expressu"
Oświadczenie poetów z pełną listą sygnatariuszy